Wycieczka z maksymą Sanitas Per Aquam, czyli zdrowie przez wodę

W dniach od 16 do 18 lutego 2018 odbyła się wycieczka naszych słuchaczy WUTW do Poronina na kąpiele termalne. Wyjechaliśmy o 7 rano w stronę Katowic, gdzie dołączyła do nas 10 osobowa grupa seniorów z okolicy Częstochowy i Gliwic. Następnie ruszyliśmy autostradą A4 w kierunku Krakowa, aby dalej „zakopianką” (jak zwykle zakorkowaną) wolno posuwać się w stronę Zakopanego. Podczas tej podróży czas nam umilały widoki na piękne góry, które im dalej tym były bardziej ośnieżone oraz opowiadane ciekawostki mijanych miejsc przez Pana przewodnika. Około 13 dotarliśmy na Termy Bania w Białce Tatrzańskiej. Tam przez 2,5 godziny mogliśmy do woli korzystać z atrakcji tego miejsca : basenów rekreacyjnych wewnętrznych i zewnętrznych z wodą o temperaturze 34-38 stopni C z mikroelementami, z szerokim wachlarzem urządzeń do masażu wodnego, groty solnej, zjeżdżalni, sztucznej fali, jacuzzi. Dla zainteresowanych do dyspozycji były liczne restauracje i coctail bary. Wymoczeni i zadowoleni ruszyliśmy do Poronina, gdzie w DW Poronianka czekały na nas ładnie urządzone pokoje oraz smaczna obiadokolacja, po której każdy mógł uraczyć się grzanym winem, zabawić się przy muzyce oferowanej przez DJ”a. Następnego dnia po obfitym śniadaniu ruszyliśmy w kierunku Chochołowa. Przyroda nam podarowała wymarzoną pogodę. Od rana świeciło słońce, w którym skrzył się świeżo napadany śnieg a przejrzyste powietrze pozwoliło nam podziwiać Panoramę Tatr : śpiącego rycerza na Giewoncie, majestatyczne , tym razem, białe Czerwone Wierchy, Kasprowy Wierch i inne góry. Na termach w Chochołowej- pięknym, nowym obiekcie przez 3 godziny znowu mogliśmy korzystać z licznych oferowanych tam atrakcji. Być zanurzonym w cieplutkiej wodzie , dodatkowo czuć na twarzy promienie słońca i jednocześnie podziwiać panoramę Wysokich Tatr to naprawdę rozkosz. Wracając do Poronina zatrzymaliśmy się w Zakopanym aby napić się kawy czy herbaty lub czegoś mocniejszego w jednej z licznych restauracji na słynnych Krupówkach. Wieczorem czekała nas jeszcze jedna atrakcja mianowicie kulig. Podjechaliśmy autokarem do Małego Cichego, a tam czekały na nas sanie zaprzężone w konie. Aby nam było ciepło dostaliśmy okrycia z baranich skór i płonące pochodnie. Całym orszakiem ruszyliśmy leśnym duktem po Narodowym Parku Tatrzańskim wśród pięknie ośnieżonych choin. Ostatniego dnia po śniadaniu spakowaliśmy nasze bagaże i ruszyliśmy ponownie do Białki Tatrzańskiej na termy Bania. Jako, że były to godziny ranne , na basenach było cicho i spokojnie. Tam znowu mogliśmy korzystać przez 2,5 godziny z wszystkich atrakcji. Czas jednak szybko minął i trzeba było ruszać w drogę powrotną do domu.Po 7 godzinach jazdy ( głównie czas nam zajęło ślimacze tempo na zatłoczonej zakopiance) dotarliśmy zadowoleni, wypoczęci i prawie o 10 lat młodsi do swoich domów. Pani Edyto dziękujemy za tak wspaniałą wycieczkę i prosimy o nastepną. Może tym razem kiedy na Podhalu zakwitną krokusy.